Dobra żona, dobry mąż
– To było tuż przed zeszłoroczną kolędą. Postawiłem Panu Bogu „ultimatum”: albo dasz mi wyraźny znak, że mam w to wejść, albo zostaję przy tym, co jest – opowiada ks. Marcin Stopka. – Poszedłem po kolędzie. W parafii, w której nigdy nie było Domowego Kościoła, znalazłem 12 małżeństw – niektóre takie „spod chóru” – które stworzyły dwa kręgi rodzin. Nie miałem już pytań. „Dziękuję Boże. Biorę to”.