Choć nie ma zbyt wiele sił, jej oczy śmieją się figlarnie. – Paskudna choroba nie może przecież zająć pierwszego miejsca – przekonuje Janina Oprych.
Do 8 marca poszukujemy Miłosiernych Samarytan Roku 2013.
Jak się okazuje, wśród mieszkańców Małopolski nie brak osób naśladujących bohatera biblijnego.
W ubiegłym roku z domu pomocy społecznej do jednego z krakowskich szpitali przywieziono 23-letnią dziewczynę. Lekarze mówią, że jej historia to taki mały cud.
– Miłość nas tu wszystkich zgromadziła. Miłość szczególna, która słowa o miłości bliźniego zamienia w czyn przez wolontariat. To miłość miłosierna – mówiła Lidia Jazgar podczas gali plebiscytu na Miłosiernego Samarytanina Roku 2012.
Jedna z laureatek tegorocznej edycji plebiscytu na „Miłosiernych Samarytan Roku” na pytanie „Dlaczego pomaga?” opowiada rozbrajająco: - Bo inni nie pomagają tym, którzy wsparcia potrzebują. A przynajmniej nie wykorzystują każdej szansy do tego, by czynić dobro.
– Miłość nas tu wszystkich zgromadziła. Miłość szczególna, która słowa o miłości bliźniego zamienia w czyn poprzez wolontariat. To miłość miłosierna – mówiła Lidia Jazgar podczas gali plebiscytu na Miłosiernego Samarytanina Roku 2012.
Laureaci plebiscytu "Miłosierny Samarytanin Roku 2012", organizowanego od 9 lat przez krakowski Wolontariat św. Eliasza – gala finałowa w auli Jana Pawła II przy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.Zdjęcia: Miłosz Kluba/GN
Szpital to nie fabryka, w której pracuje się na akord. Tu schorowany pacjent potrzebuje cierpliwości, życzliwości i czasem 10 minut zamienia się w 60 – przekonuje lek. med. Wiesława Sotowska, Miłosierna Samarytanka Roku 2011.