W trzeciej klasie liceum poczułam ten dziwny niepokój... Pytałam: „Panie, czy to Ty mnie wołasz?”
To dla mnie ogromna radość, że mogę tu być.
„Tylko do serafitek!” - mówili mi ojcowie kapucyni z mojego rodzinnego Krosna, kiedy już wiedziałam jakie jest moje życiowe powołanie.
Pan Bóg sam sobie wybiera okoliczności i sytuacje, w jakich nas powołuje do życia zakonnego.
Pochodzę z Nowego Targu, gdzie siostry serafitki także mają swoją placówkę.
Pochodzę z Mielca. Byłam w maturalnej klasie. Czułam, że powołanie to moja droga, ale zupełnie nie wiedziałam co robić.
We włoskim Loreto usłyszała Boże wezwanie, by zajmować się ludźmi chorymi, niepełnosprawnymi i dziećmi. Teraz za tę miłość do ludzi i Boga zostanie wyniesiona na ołtarze
Na ten dzień wspólnota duchowych sióstr Służebnicy Bożej matki Małgorzaty Łucji Szewczyk czekała od lat.
Podajemy informacje przydatne dla pielgrzymujących 9 czerwca do Łagiewnik.
Umierała w opinii świętości. O wstawiennictwo, a także łaski powrotu do zdrowia prosiło matkę Małgorzatę wiele osób. Tę modlitwę podejmowały pokolenia serafitek, a także mieszkańców Oświęcimia.