Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim “nova et vetera” - rzeczy nowe i stare. Te “stare” nie starzeją się nigdy. A “nowe” nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.
Cała Polska żyje przygotowaniami do spotkania z Ojcem Świętym Benedyktem XVI. Odliczamy dni, które pozostały do 25 maja, kiedy na polskiej ziemi po raz pierwszy stanie następca Jana Pawła II.
W jednym z odcinków popularnego serialu „Czterdziestolatek” jest taka scena: bohater zaniepokojony o swoje zdrowie postanawia uprawiać sport. „Złapie pan trochę zdrówka” – zachęca lekarz.
W środę 13 maja 1981 roku o godzinie 17.19 na Placu Świętego Piotra rozległ się huk dwóch strzałów z pistoletu.
Odliczamy już dni do chwili powitania Ojca Świętego w naszej Ojczyźnie. Przed nami wielkie święta. To będzie pielgrzymka śladami Jana Pawła II – w ten sposób najczęściej zapowiadana jest tak naprawdę pierwsza zagraniczna podróż apostolska Benedykta XVI.
Lekturze „Gościa” towarzyszyć będą emocje i refleksje związane z pielgrzymką papieża do Polski. Jego wizyta przypada w czasie Nowenny do Ducha Świętego.
Spotkanie z Benedyktem XVI przekroczyło najbardziej optymistyczne oczekiwania. Zdobył nasze serce. I my chyba też zdobyliśmy jego. To były niezwykłe rekolekcje dla Polaków.
Czy wśród duchownych byli agenci? Byli. Ilu ich było? Specjaliści mówią, że około 10 procent. Dużo to, czy mało? Oczywiście, że dużo! O 10 procent za dużo.
Walka walce nierówna. Piłkarze walczą na mundialu. Górnicy, lekarze i inne grupy zawodowe walczą o podwyżki. Trwają potyczki lustracyjne. 50 lat temu na ulicach Poznania Polacy upomnieli się o godne życie i wolność. Polała się krew.
Parlament Europejski wyzywa nas od homofobów, rasistów, antysemitów i ogólnie zarzuca nam, że stajemy się coraz bardziej nietolerancyjni. Dlaczego?