Pod koniec lipca z terenu archidiecezji gdańskiej wyruszą aż cztery pielgrzymki do Czarnej Madonny. Trzy piesze i jedna rowerowa. Nikt w Polsce nie wędruje tak długo jak Kaszubi.
O zamiłowaniu do chodzenia i różnych formach pielgrzymowania z ks. Bernardem Plucikiem rozmawia Klaudia Cwołek.
Z terenu archidiecezji gdańskiej pod koniec lipca wyruszą aż cztery pielgrzymki na Jasną Górę. Trzy piesze i jedna rowerowa.
- Pielgrzymka jest okazją, aby sobie bardziej uświadomić, że całe nasze ziemskie życie jest pielgrzymką, że jest drogą do nieba - mówił 28 lipca żegnając pielgrzymów bp Wiesław Szlachetka.
– Prawdziwa pielgrzymka dokonuje się w nas, poprzez trud, bycie w drodze i kontemplację obecności Boga – mówi ks. Wojciech Lange, kierownik rowerowej pielgrzymki na Jasną Górę.
– Stajemy po stronie Tego, który został odrzucony i zdeptany, Który codziennie jest wyrzucany poza nawias naszego społeczeństwa – mówi ks. Krzysztof Ławrukajtis, kierownik Gdańskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.
Nad 2. grupą Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej łopocze flaga z daktylowym drzewem i lwami. Przypomina, że duchowe korzenie gospodarzy Jasnej Góry sięgają Afryki i żyjącego tam niegdyś pustelnika. Wspomnienia z Czarnego Lądu przywiózł ze sobą nowy przewodnik „Dwójki” o. Michał Kurzynka.