Może kogoś zdziwić że miejscu, gdzie porusza się sprawy ważne i dla Kościoła fundamentalne, pojawia się tekst o prostej, nikomu poza rodzinną wioską nieznanej kobiecie.
Coraz bardziej stajemy się małymi dziećmi, agresją i krzykiem maskującymi strach. Przed czym? Przed życiem pełnią życia? Przed zdemaskowaniem złudzeń?
Na początku każdego tygodnia dowiadujemy się o kolejnych rekordach. Ilu pijanych, ilu zabitych, ilu potrąconych i rannych. Ani słowa o jeżdżących bezpiecznie. Jakby normalność nie była warta zauważenia.
Bo przecież droga musi być…
W górach sztuką nie jest dojść na szczyt; sztuką jest zawrócić.
Brak słów więcej powie niż ich nadmiar. Bo cisza też potrafi krzyczeć.
Dzieci Kościoła w Polsce, szukając wolności, samodzielności, własnej tożsamości, trochę się zagalopowały i przy okazji dość mocno poobijały.
Nie od dziś wiadomo, iż niebo młodych często płonie, jak to pięknie opisał przed laty Jan Parandowski.
Żaden młody kwiat, wystawiony bez wody na pustynię, nie ostoi się.
Język współczesnego człowieka nie jest już ani religijny, ani literacki. Coraz bardziej jest to język medialnego show.