"Uciekają z domów. Nie wiedzą co ulica z nimi zrobi. Ja wiem, bo widziałem jak ulica osacza i niszczy dzieci. Ale czy mają przez to mieć stracone życie? Każdy wyjazd na ulicę to kolejne dziecko w ośrodku" - mówi brat Jacek.
Figura będzie wysoka na 15 metrów. Tylko najpierw trzeba wyciąć te bambusy – pokazuje o. Wojciech „Mmale” Ulman, kustosz sanktuarium Męczenników Ugandyjskich w Munyonyo. –A promienie oczywiście będą podświetlone. Musi się coś dziać, musi się świecić, ludzie to kochają!
Kobiece organizacje w Nigerii określiły tzw. Protokół z Maputo jako "szatański". Dla Human Life International jest on "koniem trojańskim" ofiarowanym Afryce. A dla papieża...
Czy dwugodzinna Msza pierwszokomunijna to przesada, czy musi jej towarzyszyć królewska celebra? Zaiste ciężkie pytanie. Mierzą się z nim dziennikarze Dziennika Zachodniego w artykule "Komunia, czyli czym dla księdza jest umiar?".
"Stop nachalnej katopropagandzie. Mam dość" manifestuje na blogu Eliza Michalik. Napisałbym "mam dość" podobnej retoryki, ale nie chcę popełnić plagiatu uczuć.
"Kościół znowu o in vitro" odnosi się publicystka GW do prac Episkopatu nad dokumentem dot. bioetyki prenatalnej. Szkoda, że znowu wspak. A wystarczyła prosta informacja.
Dom Nadziei w Lusace jest prowadzony od kilkunastu lat przez brata Jacka Rakowskiego, ze zgromadzenia Ojców Białych Misjonarzy Afryki. Daje schronienie i nowe perspektywy zambijskim dzieciom, które znalazły się na ulicy.
Dlaczego świadomość sporej grupy naszego społeczeństwa dot. Kościoła kształtują stereotypy, nijak mające się do rzeczywistości?
Na wysypisku śmieci zobaczył dzieci walczące o przeżycie z psami i świniami. Zaczął działać. Wierzy, że "Bóg potrafi wszystko odmienić". I widzi jak dokonuje się cud.
Apele Franciszka, sieć Bakhita, Zbuduj FreeDOM, rok miłosierdzia... Napiszę wprost: proszę Państwa o wsparcie inicjatyw niosących pomoc ofiarom handlu ludźmi. Niewielkim wkładem, jeśli tylko będzie wielu z nas - możemy tego dokonać.