Wymowne milczenia
Mam coraz silniejsze przekonanie, że zarówno w Kościele, jak w polityce, podstawowa obawa nie jest przed tym, że coś się nie uda, ale wręcz przeciwnie – że coś się uda. Coś, co z jednej strony może być poza całkowitą kontrolą gremiów decyzyjnych, a z drugiej strony może wzmocnić czyjąś pozycję.