Byłem także moralnie zgorszony, gdy Bronisław Komorowski ośmielił się w czasie Mszy św. żałobnej w kościele Mariackim mówić o płynącej z katastrofy korzyści, jaką miałoby być polepszenie stosunków polsko-rosyjskich.
Zdecydował się na tę pisaną prozą, choć pełną poezji spowiedź z jednego powodu: – Chciałem, by inni wiedzieli, że z chorobą trzeba walczyć do końca, cierpienie trzeba przetrwać – i że każdy ma szansę wygrać!
Najpierw zobaczyłem piękną scenę, a za chwilę już uciekałem stamtąd, żeby marnie nie skończyć. Płonęła cała aula, ogień był coraz bliżej. Parę jednostek straży nad ranem ratowało starą aulę katolickiego uniwersytetu.
Trzy czwarte Polaków uważa, że Kościół daje właściwe odpowiedzi na pytania duchowe, ale niespełna jedna trzecia znajduje w nim odpowiedzi na zagadnienia społeczne. Wniosek: trzeba przedstawiać argumenty, a nie tylko wyrażać stanowisko.
W sobotę mija rok prezydentury Andrzeja Dudy. Szczyt NATO w Warszawie, którego prezydent był gospodarzem, to jedno z najważniejszych wydarzeń w tym czasie. Do Sejmu trafiły zapowiadane przez Dudę w kampanii projekty ustaw, m.in. ws. wieku emerytalnego. Krytykę opozycji wywołały decyzje prezydenta dot. TK.
W tym roku, 13 sierpnia, minęła 35. rocznica śmierci abp. Antoniego Baraniaka, metropolity poznańskiego w latach 1957–1977. Był on zaufanym sekretarzem prymasów – Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego. Ale nie tylko dlatego powinniśmy o nim pamiętać.
Mówią o nim: „Leon zawodowiec”. Żartobliwie – i z uznaniem. Znam wielu takich, którzy wysłuchawszy opowieści o czyichś rozterkach, powiedzieliby: „Idź z tym do Leona”. Tygodnik Powszechny, 3 stycznia 2010
Z badań, które jakiś czas temu przeprowadzono, wynika, że subiektywne poczucie szczęścia Polaków zmalało wraz ze wzrostem standardu życia. Więź, 11-12/2008
Czy umiemy okazywać wdzięczność? Po raz pierwszy obchodzimy Dzień Dziękczynienia. Komu i za co dziękują goście naszego tygodnika? Idziemy, 1 czerwca 2008
7 marca 1941 r. likwidatorzy z ZWZ po raz pierwszy zastrzelili kolaboranta. Wykonanie tego wyroku Sądu Podziemnego miało wymiar propagandowy, ponieważ Iwo Sym był w Polsce celebrytą. W odwecie Niemcy rozstrzelali w Palmirach 21 zakładników.