GośćJ1 DODANE02.09.2011 23:42
Poproszę o odpowiedź na dwa powiązane ze sobą pytania.1. Jeżeli na najbliższej spowiedzi wyspowiadam się z wykonywania pewnej czynności ponieważ skrupulatne sumienie mi ją wyrzuca, ale nie potrafię rozsądzić czy jest to jakikolwiek grzech, grzech lekki albo ciężki i na tej spowiedzi nie zamierzam prosić spowiednika o rozsądzenie tego problemu ponieważ spowiedź trwałaby zbyt długo (mam wiele innych pytań), to czy jako mocne postanowienie poprawy można sobie postanowić przed spowiedzią, że... »
– Choć straciliśmy własny dom, okazało się, że to Jezus jest tym, który zapewnia wszystko, jest wystarczający i to On daje poczucie bezpieczeństwa – mówi Radek Urbankiewicz, którego dom zniszczył pożar.
Popiół spada dziś na nasze głowy... z hukiem. Jest jak uderzenie w twarz, jak wiadro zimnej wody.
Mateusz DODANE03.09.2008 15:25
Sczęść Boże, Czy słowa spowiednika nalezy interpretować tak jak kościelne prawo (tj. zobowiązania ściśle a przyiwleje szeroko)? Załóżmy, że komus spowiednik nakazuje usunąc z domu pornografie, to oznacza, że musi usunąc ściśle tylko to co jest poronografią? (wiadomo, że coś może być sztuką nie... »
Czy warto było przez to wszystko przechodzić? Po ludzku Abraham miał mniejsze szanse na liczną rodzinę, niż jego brat. Ale – to już Abraham wiedział – Bóg wie co robi.
Dziennikarze z regionu przybyli do bp. Edwarda Dajczaka, by porozmawiać z nim o świętowaniu Wielkanocy.
zdezorientowana DODANE25.01.2008 14:51
Czy wyobrażanie sobie w myślach, że podobam się żonatemu mężczyźnie jest grzechem? sama chęć żeby on uważał mnie za osobę inteligętną ale też atrakcyjną chyba też pociagająca? Często wyobrażam sobie, że w Jego towarzystwie "podrywają mnie" inni mężczyźni. Ale to wszystko. Nic poza tym. Czy to jest grzech? Mam ogromne wyrzuty sumienia, ale jednocześnie lubie te mysli. Nie umiem sobie odpowiedzieć co mnie do tego skłania, może niska samoocena, jakieś kompleksy niższości (wiem też, ze fizycznie... »
Dwa rajskie drzewa to symboliczne przedstawienie alternatywy, którą tak przejmująco ukazał św. Augustyn: „miłość własna posunięta aż do pogardy Boga albo też miłość Boga posunięta aż do gardzenia sobą” W drodze, 11/2008
I tu zaczyna się opowieść o ludziach, pomysłach, akcjach i sercu, które Teresa Jóźwik rozdaje każdemu, kto tylko chce.