Gorzka cena chleba
Andrzej doznał porażenia słonecznego. Tego dnia dali mu wolne, ale już następnego znikły wszelkie oznaki wyrozumiałości. – No, zobaczymy, jak pracujesz – powiedział Luigi, właściciel plantacji orzechów laskowych. – Jeśli będziesz się ociągać… – urwał, pokazując pistolet.