Jak ptaki...
Kozy. Na skraju zabudowań, przy nadbrzeżnej, ulokował się niezwykły dom. Na frontonie okazałego budynku wita gości znak uśmiechniętego promiennie słoneczka. W środku kolorowe sale, meble, sprzęty do ćwiczeń. Wszystko dla dzieci, o których wielu myśli, że nie mają powodów do radości. Część z nich nie umie chodzić, a jednak tu uśmiechajĄ się, tu rosną im skrzydła. To spełnienie marzeń doktora Stanisława Ptaka.