Jezu, miłosierdzia!
Nieznane bohaterki. Okna drżały, ściana się kołysała. Szarytka w charaktery-stycznym białym kornecie z obrazkiem Pana Jezusa Miłosiernego robiła znak krzyża w kierunku sufitu, jakby chciała go podeprzeć. Za chwilę świst pikowania ustał i zrobiła się niesamowita cisza: dom szarytek nadal stał. Nie uderzyła ani jedna bomba.