Jacek przeżył, albo raczej: przebiegł podróż, która zmieniła wszystko. W tym przypadku to nie cel był najważniejszy, lecz sama droga. Pełna wzlotów, upadków, pomocnych dłoni, ale i samotności.
Zarówno 100 lat temu, jak i dziś najważniejsze jest okazywanie innym serca. Z najgorszych sytuacji w życiu można powstać, jeśli ktoś poda pomocną dłoń i wstawi się za nami w modlitwie.
Etiopskie dzieci i wrocławscy bezdomni - każdy ma swoje problemy, do każdego próbuje ktoś dotrzeć z pomocną dłonią. - Czeka na was Jezus - słyszą. Przy ul. Małachowskiego misjonarka Magdalena opowiadała o swojej posłudze w Afryce.
– Każdy z was staje się dowodem, że święci chodzą po ziemi i dają się innym poznać przez uśmiech, posłuszeństwo, kulturę, wyciągniętą do drugiego człowieka pomocną dłoń – mówił do członków SKC bp Stanisław Salaterski.
Zarówno 100 lat temu, jak i dziś najważniejsze okazuje się okazanie drugiemu serca. Z najgorszych sytuacji w życiu można powstać, jeśli ktoś poda pomocną dłoń i wstawi się za nami w modlitwie. Tak robią siostry sercanki.
Społeczeństwo. – Dostałyśmy karteczki, na których miałyśmy napisać swoją propozycję nazwy stowarzyszenia – opowiada Anna Pietryka. – Pojawiły się „Stokrotki”, „Róże” i inne kwiaty. Ale wybór padł na „Pomocną Dłoń” i to określenie najlepiej oddaje ideę działalności naszego klubu.
Stowarzyszenie ”Przyjazna dłoń” zorganizowało w Stalowej Woli Wieczornicę Rozwadowską, podczas której zaprezentowano wiersze lokalnych twórców.
Starają się, aby swym podopiecznym stworzyć drugi dom. Nie jest to łatwe. – Ale warto spróbować, jak smakuje praktyczne miłosierdzie – przekonuje ks. Michał Józefczyk.
Różaniec. Rzecz banalna w swojej budowie, a jakże pomocna w zbawieniu. I niezbędna na pielgrzymce.