Słowa o Czarnej Madonnie z Jasnej Góry, która „...słynie cudami na cały ten świat”, nie są tylko pieśnią przeszłości. Gdzie przechodzi Maryja, drżą i zmieniają się serca. Tak jest teraz u nas!
- Warto było iść 268 km z Płocka na Jasną Górę, dla tej jednej chwili, gdy staje się przed wizerunkiem Matki Bożej - mówili pielgrzymi, którzy po 9 dniach wędrówki dotarli 14 sierpnia do Częstochowy.
4 maja, Warszawa
Już 11 marca młodzież szkół średnich archidiecezji gdańskiej powierzy Matce Bożej Częstochowskiej czas egzaminów dojrzałości i swoją przyszłość.
Od niedzieli, 14 czerwca w parafii św. Mateusza w Pułtusku trwają misje św przed nawiedzeniem obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.
Ikona Czarnej Madonny przybyła do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach, jednym z najliczniej w diecezji odwiedzanych przez pielgrzymów.
W deszczu, ale szczęśliwi. Trzy tysiące pielgrzymów Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej dotarło o 9.00 przed jasnogórski tron Matki Bożej.
Doświadczyliśmy zbyt wielu łask, aby na Jasnej Górze nie podziękować Matce Bożej za dzieło nawiedzenia. W imieniu nas wszystkich uczynili to 14 sierpnia przed obrazem Czarnej Madonny pielgrzymi z bp. Piotrem Liberą.
- Pielgrzymka jest niezwykłym. Możemy w jej trakcie popatrzeć na swoje życie oczyma naszego Pana, możemy spróbować od nowa "chodzić Jego drogami" - powiedział bp Tadeusz Lityński do pielgrzymów wyruszających z Gorzowa Wlkp. na Jasną Górę.
Po raz kolejny Dolnoślązacy spędzą całą noc przed wizerunkiem Czarnej Madonny w Częstochowie. – To niezwykła okazja, by spokojnie porozmawiać z Maryją – mówią organizatorzy diecezjalnego czuwania.