Instytut Pamięci Narodowej otworzył plenerową wystawę „Wrocław 1948. Stolica Polski”. Opowiada ona o mieście pełnym kontrastów. Przepełnionym komunistyczną propagandą i powstającym z ruin.
Uczestniczymy w wyścigu szczurów. Biegu po wyjątkowość. Hołubimy zmianę dla zmiany. Uwielbiamy kontrasty i popadamy z bieli w czerń i na odwrót.
Nie wiemy ilu ich jest. Zapewne każdego dnia więcej. Z sytej Europy, męczeńskiej Azji, żyjącej w biedzie Afryki czy pełnych kontrastu Ameryk.
Instytut Pamięci Narodowej otworzył właśnie plenerową wystawę: "Wrocław 1948. Stolica Polski". Opowiada ona o mieście pełnym kontrastów. Przepełnionym komunistyczną propagandą i powstającym z ruin.
Kiedy Ojciec Święty skonał, dostrzegłem niezwykły kontrast. Jeszcze niedawno ten (…) ból na jego twarzy. To skrępowanie przyrządami, które miały pomóc przedłużyć mu życie.
Przejechałam przez Włochy ponad tysiąc kilometrów. Widziałam wiele wspaniałych kościołów i kapliczek, ale niewielu modlących się ludzi. To wielki kontrast z Ukrainą czy Bałkanami.
Mongolia, gdzie przebywa wolontariuszka z naszej diecezji, to kraj kontrastów. Dla niej to także miejsce spotkania z osobami z całego świata zaangażowanymi w misje.
Luanda była głównym światowym portem załadunku niewolników. Obecnie jest trzecim miastem świata pod względem przestępczości, a zarazem stolicą kontrastów i niemożliwego do okiełznania chaosu.
Dlaczego światłość jest pierwszym dziełem stworzenia? Bez odpowiedzi na to pytanie kontrast światłości i ciemności może mieć wiele znaczeń. Nie każde będzie uzasadnione w dzisiejszym czytaniu.
Na synodzie wiele mówi się o istniejących kontrastach i różnicach dotyczących życia i sposobu przeżywania wiary, ale pytanie, czy naprawdę chcemy się od siebie uczyć.