Obozy koncentracyjne stały się pomnikiem pogardy dla europejskiej tradycji inspirowanej Biblią i Ewangelią.
Walczyły w Powstaniu Warszawskim, ale zginąć miały w Stutthofie.
Głodni, ubrani w obozowe pasiaki, niektórzy nawet bez butów. W śniegu po kolana, przy temperaturze -20 st. C. Eskortowani przez uzbrojonych esesmanów. W 7 dni mieli pokonać ponad 150 kilometrów…
To pierwszy taki przewodnik w Polsce. Jego kanwą było życie i wspomnienia byłego więźnia.
– Brakuje przekazu naszych babć czy dziadków. Przyjeżdżają do nas ludzie niezdający sobie sprawy, co to za muzeum. Mamy nadzieję, że ten spacer uświadomi im, że to nie jest miejsce na piknik – mówi dr Marcin Owsiński, kierownik Działu Oświaty w Muzeum Stutthof.
- Ufamy słowom Chrystusa, zwycięzcy śmierci, piekła i szatana, że ci nasi bracia, okrutnie zamęczeni w Marszu Śmierci, żyją w wiecznym pokoju - mówił bp Wiesław Szlachetka.
- Nie ma życia bez Boga i nie ma człowieka bez Boga. I nie ma mądrych praw bez praw wywodzących się od Boga - mówił do zgromadzonych w katedrze oliwskiej biskup Wiesław Szlachetka.
Modlitwa za ofiary niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof miała miejsce w archikatedrze oliwskiej. Mszę św. odprawił bp Wiesław Szlachetka.
W Gdańsku uczczono w piątek 22 marca pamięć 67 ofiar niemieckiego terroru w KL Stutthof - 22 marca 1940 r. rozstrzelano w Sztutowie polskich patriotów, więźniów obozu.
We wtorek 25 stycznia w archikatedrze oliwskiej bp Szlachetka odprawił uroczystą Mszę św. w intencji ofiar Marszu Śmierci, który stanowił pierwszą fazę ewakuacji niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof.