Przewodniczący KEP wezwał do namysłu nad przygotowaniem się do pomocy ludziom w cierpieniu. - Trzeba, żeby każda parafia przygotowała miejsce dla tych ludzi, którzy są prześladowani - powiedział w Chełmie abp Gądecki.
Od 11 lat w Chełmie pasjonaci historii i biegacze przywracają pamięć ludzi, którzy potrafili zawalczyć o wolność i niezależność ojczyzny. Bieg Tropem Wilczym wpisał się w coroczne obchody Narodowego Święta Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
W sanktuarium na Górze Chełmskiej odbyły się główne uroczystości odpustowe przebiegające pod hasłem: "Zawitaj, ziemi chełmskiej władczyni...".
Będzie to już piąty marsz w Chełmie. Jego hasło brzmi: "Tato, bądź, prowadź, chroń". Każdy, komu zależy na dobru rodziny, będzie mógł także dołączyć do akcji "Adoptuj rodzinę" i objąć ją modlitwą.
Choć nie wiadomo dokładnie kiedy i dlaczego znalazł się w Chełmie, jest bez wątpienia wizytówką tego miasta. Cudowny obraz Matki Bożej Chełmskiej nazywanej też Matką Bożą Wojenną 250 lat temu w 1765 r. dzięki staraniom wielu ludzi, został koronowany przez papieża Klemensa XIII.
Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy oraz na "Górce" w Chełmie to dwa najliczniej odwiedzane przez pielgrzymów miejsca w archidiecezji lubelskiej. W obu miejscach we wrześniu odbywają się wielkie odpustowe uroczystości, na które zaprasza abp Stanisław Budzik w specjalnym liście.
Zmieniały się tu obrządki i wyznania, zmieniały się administracje, ale zawsze życie w Chełmie toczyło się wokół jednego miejsca – Górki, i wokół jednej osoby – Matki Bożej, którą czci się tu nieprzerwanie od XIII wieku.
Bazylika chełmska jest jednym z najstarszych sanktuariów na wschodzie Polski i od setek lat przyciąga pielgrzymów. Odbyły się tam uroczystości odpustowe.
Dzieci nie boją się Jezusa, który niesie krzyż. Przychodzą na Drogę Krzyżową i idą razem ze Zbawicielem. W ostatni piątek w chełmskiej bazylice szli wspólnie z harcerzami.
Co roku, bez względu na dzień tygodnia już 7 września przybywają mieszkańcy Chełma i okolicznych miejscowości do bazyliki na Górze Chełmskiej.