O sile nowenny pompejańskiej i uczniach, którzy trzymają na Różańcu, jak na linie, życie swoich kolegów mówi s. Maria Bihun, salezjanka z Piły.
Bogusław Ogorzałek nie ma wątpliwości, że Różaniec był odpowiedzią na jego poszukiwania. Zachodniopomorski wicekurator oświaty dochowuje mu codziennej wierności od blisko 35 lat.
Alicja i Kamil Sośniccy, koszalińscy prawnicy, w trudnościach życiowych chwytają za Różaniec. I polecają to każdemu.
Jak słodko jest modlić się na różańcu, choćby i cały dzień, opowiada Małgorzata Łopacka z Domu Miłosierdzia Bożego.
O Różańcu, który uwalnia od złości i zawiści, za to sprawia, że nigdy nie czuje się samotna opowiada Zofia Krawiec z Redła.
O swojej modlitwie na morskim brzegu, pośrednictwu Gwiazdy Morza i kruchości wobec Boga opowiada s. Dominika Pac, duchaczka z Ustki.
O zaufaniu Bogu przez Maryję i wierze, że od drobnych próśb lepsza jest wciąż ta sama: by wypełniła się wola Boża, mówi o. Przemysław Płaszczyński, franciszkanin z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Koszalinie.
O początkowym dystansie do Matki Bożej, Jej szkole wiary i duchowej adopcji mówi ks. Rafał Jarosiewicz, szef koszalińskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji.
Oprawę muzyczną spotkania zapewnia diecezjalna diakonia muzyczna "Tyle dobrego" pod kierunkiem ks. Arkadiusza Oslisloka.
Ewangelizatorzy stojący z... łopatami wzbudzają zaciekawienie i sympatię. - Nie chcemy nikogo oceniać ani mówić, jak ma żyć - stwierdza ks. Rafał Jarosiewicz.