"Gdyby katolicy wierzyli w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w konsekrowanej Hostii, tak jak wierzą w to sataniści, świat byłby bardziej zewangelizowany" - pisze Angela Calcango, w książce promowanej podczas XXVII Targów Wydawców Katolickich.
W Muzeum Narodowym w Lublinie otwarto wyjątkową wystawę zatytułowaną "Magia starożytnego Egiptu".
W 200. rocznicę odczytania hieroglifów i 100. rocznicę odkrycia grobowca Tutenchamona prawie 200 eksponatów sprzed wieków będzie można zobaczyć w Muzeum Narodowym w Lublinie.
Powrót w wielkim stylu
Gość1234 DODANE30.07.2022 23:43
Czy oglądanie Gwiezdnych wojen , Harego Potera czy innych filmów lub granie w gry które posiadają elemęty satanistyczne lub okultystyczne lub ogulnie magię to grzech? Chodzi mi o sytuację w której osoba oglądająca lub grająca nie jest narażona na upadek duchowy przez takie treści bo z tego co słyszałem to mogą to spowodować. Więc czy jest to grzech tak ogulnie bez względu na osobę oglądającą lub grającą bo jak ktoś byłby podatny na upadek duchowy to myślę że raczej grzech by był bo się naraża... »
Taka podróż na pewno długo pozostanie w pamięci pasażerów. Skansen Kolejowy w Chabówce, prowadzony przez PKP Cargo, organizuje przejazdy pociągami retro.
Gość2 DODANE13.06.2022 21:44
Witam,Nie rozumiem dlaczego według Kościoła czytanie senników to grzech ponieważ zostały zakwalifikowane do zabobonów skoro sennik który czytam naprawdę się sprawdza i to nie jest żaden zabobon, żadne bzdury. Co ważne w związku z tym co napisałam powyżej zostaliśmy tak stworzeni przez Pana Boga że nasze sny mają znaczenie, przekazują nam informacje więc jak sprawdzenie tego co oznaczał nasz sen, informacji jaką nam przekazał może być grzechem? »
Czy Płock i Pułtusk pamiętają, że przez te miasta przeszedł św. Andrzej Bobola, patron Polski?
Szukanie winnych, dopatrywanie się jakiegoś "dziedziczenia" szatańskiego opętania, oskarżanie poszczególnych osób i społecznych bądź narodowych kręgów nie pomoże w przezwyciężaniu systemowego i barbarzyńskiego zła.
Sto tysięcy, milion, dwa, trzy miliony… Liczby przestają robić wrażenie, teraz liczą się konkretni ludzie, współcześni nomadzi, którzy zostawili swoje domy lub je stracili.