Gościem ostatniego w 2017 r. Oświęcimskiego Spotkania dla Ducha Wzrastania był ks. Dariusz Bartocha SDB, dyrektor Zakładu Salezjańskiego św. ks. Bosko w Oświęcimiu. Podczas spotkania mówił o tym, jak odkrywać, do czego jest się powołanym. W modlitwie i adoracji Najświętszego Sakramentu towarzyszyła młodym schola projektu Fausystem pod dyrekcją Piotra Mireckiego.
Do tego zachęcał młodych ks. Dariusz Bartocha SDB w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego podczas spotkania z cyklu OSDDW, poświęconego odkrywaniu powołania.
Większość parafian przez całe życie pracowała na pobliskiej kopalni. Z górnictwem był (i jest) też związany ich obecny proboszcz. Dziś razem szukają pokładów tego, co w nich najwartościowsze, co prowadzi do celu - tego w górze: do Jezusa.
Była rewolucja październikowa, była już i grudniowa. Bazą dla rewolucjonistów stała się kaplica sióstr boromeuszek w Cieszynie. Prawdziwą eksplozję planują jednak w innym miejscu – na cieszyńskim lodowisku, 19 marca.
Co mogą mieć wspólnego św. Teresa z Lisieux, hollywoodzki reżyser David Lynch, ludzie bezdomni i wykluczeni? Tego dowiedzieli się młodzi z Cieszyna w piątkowy wieczór 15 grudnia.
Pierwsze po wakacjach Oświęcimskie Spotkanie dla Ducha Wzrastania odbyło się w salezjańskim Oratorium św. Jana Bosko. Gościem był ks. Zbigniew Zachorek, dekanalny duszpasterz młodzieży, a adorację poprowadzili chórzyści projektu Fausystem z Piotrem Mireckim na czele.
Już dziś, w sobotę 18 listopada o 18.00, w dolnej kaplicy kościoła św. Maksymiliana rozpocznie się otwarte spotkanie formacyjne dla młodzieży: Oświęcimskie Spotkanie dla Ducha Wzrastania.
W oświęcimskiej parafii MB Wspomożenia Wiernych, w salezjańskim Oratorium św. Jana Bosko, rozpoczyna się dziś kolejna edycja Oświęcimskich Spotkań dla Ducha Wzrastania, przygotowanych z myślą o młodych.
To wszystko czekało na Jasnej Górze na bielsko-żywieckich pielgrzymów. Po sześciu lub pięciu dniach wędrówki, a przede wszystkim modlitwy, dotarli do celu.
Są przekonani, że jeśli telefon, samochód czy komputer nie pomagają w bliskich spotkaniach z innymi ludźmi i samym Panem Bogiem, a wręcz przeszkadzają, to czas rzucić to wszystko i ruszyć pieszo do Łagiewnik!