Tysiące osób spotkało się z Jezusem podczas rekolekcji prowadzonych przez o. Bashoborę.
"Ja nie jestem uzdrowicielem. To Jezus uzdrawia - mówił charyzmatyk. - Wiem, że jest chłopiec - kaleka. Jest poza tym miejscem. Dziecko chodzi o kulach. I właśnie teraz tego chłopca uzdrawia Jezus" - powiedział o. Bashobora, a odpowiedziały mu radosne brawa 60 tys. wiernych.
Na stadionie narodowym w Warszawie odbywały się rekolekcje pod hasłem „Jezus zbawia, kto wierzy w Niego, na pewno nie zostanie zawiedziony”.
Z Elbląga, Katowic, Lublina, Białegostoku. nocnymi pociągami, autokarami, samotnie i całymi rodzinami... Przyjechali tysiącami do Warszawy, by wspólnie modlić się i uwielbiać Boga.
W czasach wielkiego kryzysu – wartości, rodziny, wiary – potrzeba też wielkiej łaski. Narodowego uzdrowienia.
Ico, nawróciłeś się? – zapytał mnie kolega „po fachu”, lekko ironicznie. „Tak” – odpowiedziałem. Wiem, że te słowa zweryfikuje czas i życie, ale jestem przekonany, że warto było przeżyć to spotkanie.
Modlitwa, śpiew i oklaski dla Jezusa zgromadzonych na Stadionie Narodowym w Warszawie tłumów przeplatały się ze sobą. - Wiara to „teraz”! – mówił o. John Bashobora, charyzmatyczny kapłan z Ugandy, który głosił rekolekcje dla ponad 60 tysięcy osób.
Po rekolekcjach z ks. Bashoborą. Dotknęli żywego Kościoła i żywego Boga. Rekolekcje na Stadionie Narodowym to dla tysięcy wiernych dopiero początek poszukiwań.
Czarny ojciec biały. Każdy w Afryce słyszał o Polsce. Kiedy o. Otto dowiedział się, że ma przyjechać do nas na misje, pomyślał, że to cud. Musiał tylko na mapie sprawdzić, gdzie znajduje się Lublin.
Każdy w Afryce słyszał o Polsce. Kiedy o. Otto dowiedział się, że ma przyjechać do nas na misje, pomyślał, że to cud. Musiał tylko na mapie sprawdzić, gdzie znajduje się Lublin.