Dwa tysiące kilometrów w miesiąc. Dziennie około stu. Od świtu do zmierzchu na... hulajnodze.
Przedstawione zostały na wielu pracach prezentowanych na wystawie "Wiosenny Dolny Śląsk", zorganizowanej przy kawiarni prowadzonej przez Papieskie Stowarzyszenie "Pomoc Kościołowi w Potrzebie".
Od 10 lat to miejsce stawia na współpracę dzieci i dorosłych, bo tylko wspólnymi siłami można pokonać ścieżki wiodące przez baśniowy ogród. Do przeżycia rodzinnej przygody każdy jest zaproszony.
Była inna niż zwykle. Prowadziła cichą drogą wśród wysokich drzew, czasem skrajem lasu i obrzeżami Sobótki - z szerokim widokiem na okolice. Pielgrzymi szli z sanktuarium św. Anny i NMP Matki Nowej Ewangelizacji w Sobótce do sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach.
Czerwony, zielony niebieski, żółty albo czarny - podczas długiej majówki wielu nimi wędruje nie wiedząc, że niektóre, ale za to najwybitniejsze, powstały z inicjatywy duchownych.
W Świętej Lipce trwają warsztaty liturgiczno-muzyczne. - Same nuty są nic niewarte, jeżeli nie są wyśpiewane, jeżeli nie zabrzmi z serca to, co jest między nutami - uważa Leopold Twardowski.
Niedziela w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Olsztynie była czasem spotkania z bł. Anielą Salawą. - Jej miłość do Pana Boga objawiała się w miłości do bliźniego - opowiada Marta Sieńska.
Z tej okazji Muzeum Regionalne przygotowało wyjątkowe wystawy w swoich oddziałach.
Żona wie lepiej, bo wszystko sobie szczegółowo notuje. A ja to tylko czasem coś w felietonie przemycę, o przyrodę, czy ekologię zahaczając.
Sympatyczne rude zwierzątka mogły w średniowieczu przenosić niebezpieczną chorobę - trąd.