Kiedy odsłania się cudowny obraz w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, unoszę głowę, jakbym patrzyła w niebo. A w nim Święta Rodzina wyszła sobie na spacer.
Wielka Boga-Człowieka Matko! Bogurodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo! Królowo świata i Polski Królowo! To pierwsze słowa Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego z 1956 r., na które spojrzymy w przesłaniu dwóch niezwykłych przewodników wiary na ziemi polskiej i w Kościele powszechnym, a mianowicie sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego oraz bł. Jana Pawła II.
Wydaje się, że napisano o nim wszystko, choć wiedzę pewną trzeba oddzielić od ludzkich domysłów. Skoro został wybrany na opiekuna Jezusa i męża Maryi, to musiał mieć w sobie coś, co spodobało się Panu Bogu
Pod przewodnictwem bp. Romana Pindla, wraz z biskupami: Tadeuszem Rakoczym i Piotrem Gregerem, w katedrze modlili się uczestnicy pogrzebu wieloletniego proboszcza tej świątyni. Słowa podziękowania za duszpasterską opiekę i wspieranie w trudnych chwilach wypowiedzieli przedstawiciele Duszpasterstwa Ludzi Pracy, Solidarności, Klubu Inteligencji Katolickiej, a śpiewem pożegnali swojego duszpasterza członkowie wspólnoty neokatechumenalnej.
Hospicjum. Do dziś wielu ludzi, mówiąc „hospicjum”, myśli „umieralnia”. Śmierć, owszem, jest tu zjawiskiem powszechnym, ale ci, którzy odchodzą, zaczynają nowe życie. Każdego dnia też Jezus się rodzi w sercach ludzi.
Wilamowice. Kult św. Józefa Bilczewskiego, który rozwija się w jego rodzinnej parafii od lat, trwa i obejmuje coraz szersze kręgi wiernych. To podstawowy powód, dla którego miejscowa świątynia już niebawem otrzyma tytuł sanktuarium św. Bilczewskiego.
„Pop-oratorium o Bożym Miłosierdziu" w Radomiu, naukowe seminarium „Bierzmowanie dziejów" w Krakowie, koncert „Artyści w hołdzie Janowi Pawłowi II" w Gdańsku, watry na szczytach polskich gór, apel pamięci w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy, czy nocny maraton pływacki w Mościcach k. Tarnowa.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.
– Niech nikt nie myśli, że Jezus wskrzeszał i uzdrawiał tylko przed dwoma tysiącami lat – mówi Ewa Kremiec. – Cuda zdarzają się co dzień. Nam po 14 latach czekania poczęło się maleństwo.
Krzyżaka chwalić – marne zajęcie. Czyżby? Chyba lepiej właśnie doceniać wroga i aż za dobrze wiedzieć, z kim się ma do czynienia. A może trzeba w nim zobaczyć współbrata w wierze? I czasem… sojusznika? Bo przecież, wbrew pozorom, nasi przodkowie nieraz patrzyli na Krzyżaków jak na chrześcijańskich sojuszników. I podobnie Krzyżacy na nas. Spróbujmy zatem…