– Ikona Jana Pawła II pisana była w oczekiwaniu na kanonizację Ojca Świętego – mówią „Niedzieli” siostry karmelitanki. – Ukończenie jej pisania zbiegło się wspaniale z wyznaczonym przez Kościół dniem kanonizacji. Z tej okazji zostały przygotowane mniejszego formatu ikonki – reprodukcje ikony Ojca Świętego – wraz z książeczką objaśniającą, jak należy tę ikonę czytać.
Pieszo do Miedniewic. Marianna, Teresa, Małgorzata i Karol już nieraz byli w domu Świętej Rodziny. Siedząc przy stole, obserwowali gesty Pani domu, Jej ciepłe słowa, spojrzenia, a nawet kapcie, w których siedziała przy stole.
– Pan Bóg w małej osobie nagromadził mnóstwo energii, więc próbuję dobrze ją wykorzystywać – mówi o sobie s. Stellana Gajda SłNSJ. Ze swojego okna widzi szpital onkologiczny. Koronkę w Godzinie Miłosierdzia odmawia codziennie za jego pacjentów...
– Ktoś musi odwalać tę ciężką robotę – mówi Szymon Gajewski, 19-latek.W tym roku zdaje na AWF w Warszawie. – Dzięki modlitwom sióstr jest mi lżej.
Od serca mówił do nas w Płocku, Ciechanowie, Czerwińsku, Oborach, Pułtusku, Rostkowie i Przasnyszu: "Umiłowane dzieci Boże". Mija 40 lat od śmierci sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego.
Siostry z Karmelu w Ełku modlą się siedem godzin dziennie. Więc w jednej trzeciej są z modlitwy. A może w całości, bo krojenie chleba, czytanie, a nawet sen powierzają Bogu.
Żyła 600 lat temu w dalekiej Umbrii, ale to nie przeszkadza jej zajmować się sprawami współczesnych ludzi. Wrażliwość ma we krwi.
– Czy przyjmie siostra błogosławieństwo Boże? – zadane przez telefon pytanie to tajne hasło. Odpowiedź jest tylko jedna. Siostra Tekla spokojnie mówi krótkie: „tak”. I robi miejsce dla kolejnego żydowskiego dziecka.
Do kanonizacji założycielki zakonu przygotowywały się po cichu od niemal roku. Czytały jej pisma, ciekawsze fragmenty przesyłały do innych placówek, wzywały jej wstawiennictwa. Teraz wraz z wiernymi diecezji chcą uczcić nową świętą Kościoła.
Koło misyjne. Na każdym spotkaniu pojawia się ktoś nowy. Ostatnio przyszła pani z całą torbą kolorowych czapek i szalików, które od jesieni robiła na drutach. Wyślą je dzieciom z wiosek położonych wysoko w Andach.