Dziewczyny jadą na misje
Strzały na ulicy obudziły w pierwszą noc w Albanii świeckie misjonarki Jagodę i Agnieszkę.– A, to nic takiego. Tu każdy ma broń do obrony – uspokoił je rano albański ksiądz Artan. – Nawet my mamy tu na dole dwie strzelby. To co, postrzelamy do tarczy?