W ostatnich tygodniach proces wulgaryzacji życia publicznego nabrał przyspieszenia. Najgorsze jest to, że proces ten wspierają tzw. ludzie kultury. I czynią to nie ze wstydem, lecz z dumą.
Jeśli spośród aktualnych priorytetów duszpasterskich wymienię młodzież i rodzinę, powiem banał. Jeśli zaś dodam do nich formację intelektualną, prawdopodobnie usłyszę pytanie: dlaczego? No właśnie, dlaczego katolicka formacja intelektualna jest dziś szczególnie ważna?
Polska edukacja nie wydaje się najgorsza, ale powinna być znacznie lepsza. Poniżej wyjaśniam, dlaczego lepsza nie jest i raczej taka nie będzie. Pamiętajmy jednak, że dyskutować i próbować zawsze warto.
Na gosc.pl informowano już o treści raportu „Komisji eksperckiej dotyczącej działania [zakonnika] Pawła M. oraz instytucji Prowincji [Dominikanów] w jego sprawie”. Raport ukazuje ogrom zła, jakiego dopuścił się zakonnik oraz zaniedbania ze strony władz zakonu. W dyskusji wokół raportu nie można jednak zatrzymać się na samym złu.
„Z okazji Święta Natury delegacja Parlamentu Europejskiego zapaliła ekologiczne światło przed Wielkim Drzewem Europy w Brukseli. Na zakończenie uroczystości delegaci przekazali znak skruchy i pojednania licznie zgromadzonym roślinom i zwierzętom oraz odśpiewali Hymn Pochwały Ziemi.”
Czy istnieją dwie Polski: Polska zachodnia i Polska wschodnia, Polska wielkich miast i Polska małych miejscowości, Polska bogatych i Polska biednych, Polska „postępu” i Polska „tradycji’? Co z tym podziałem – potwierdzonym w ostatnich wyborach – zrobi ministra równości?
„Nie powinniśmy się dziwić, że Bóg jest dziś tak rzadko spotykany” – pisał konserwatywny myśliciel Roger Scruton – trudno przecież spotkać Boga w „konsumpcyjnej kulturze bez ofiary”. Na czym polega ta kultura? Skąd się wzięła? Jak pokazać jej niezawinionym wyznawcom głębszy świat wartości?
Czy demokracja jest dobrym ustrojem? Czy żyjemy w realnej demokracji? Czy można zmienić naszą sytuację? Abstrahując od mych aktualnych sympatii politycznych, na wszystkie te pytania odpowiadam: nie! Mogę to napisać teraz, gdyż w roku wolnym od wyborów, nikt mnie nie posądzi o bieżącą propagandę.
Uważam, że to, co się stało w ostatnich tygodniach, było przejawem manipulacji. Jednak od tego, co się stało, gorsze są jego skutki. Oto symbol jedności został zamieniony w symbol podziału. Kto teraz nas połączy?
Życie ministrów jest usłane mniej lub bardziej kontrowersyjnymi decyzjami. Jedna decyzja ministra edukacji Przemysława Czarnka może jednak przejść do historii jako decyzja „ponad podziałami”. Chodzi o zapowiedź wprowadzenia w szkole obowiązkowego nauczania religii albo etyki – do wyboru przez rodziców ucznia lub samego pełnoletniego ucznia.