Psalm [98] otwiera zapowiedź Bożej interwencji w dziejach Izraela (por. ww. 1-3). Obrazy «prawicy» i «świętego ramienia» przywołują na pamięć wyjście, wyzwolenie z niewoli egipskiej. Natomiast o przymierzu z narodem wybranym przypominają dwa wielkie atrybuty Bożej doskonałości: «dobroć» oraz «wierność»
Czytając zdanie św. Pawła: „za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością”, a także następne: „może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć”, rodzi się pytanie, czy w świecie Apostoła Narodów ktokolwiek potrafił umrzeć za drugiego?
Dlaczego Jezus umarł? Skąd mieć pewność, co do swojej wiary? Po co i jak się modlić? Jak przeciwstawiać się złu? Jak Bóg prowadzi przez życie? Na te pytania odpowiada kurs, na który zaprasza FDA Porcjunkula.
– Jestem przeznaczony na śmierć – mówi nastoletni chłopak, patrząc prosto w kamerę. Dziwny jest nie tylko ton, jakim mówi o tym, że umrze, ale i moment, w którym nagrał film.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16) Bóg kocha świat, bo to Jego dzieło. Nie kocha tylko grzechu – to nasze dzieło.
Chrystus umarł za nas na krzyżu, ale śmierć nie ma nad Nim władzy. On zmartwychwstał, a przez to dał nam nowe Zycie. Na czym jednak polega ta nowość?
Jeśli nazywamy sumienie „sanktuarium” w człowieku, to uznajemy w nim obecność i działanie Pana Boga. Stąd nie boję się wchodzić z kimkolwiek w rozmowę o jego wierze. Nie oznacza to wcale, że stawiam znak równości między religiami, ale że z równym szacunkiem podchodzę do każdego człowieka.
Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego. – Byłem jak umarły, a wróciłem do żywych. To Jezus mnie uratował, a miejscem spotkania Zmartwychwstałego była Galilea – opowiada Darek Staśko.
Przez Jezusa Chrystusa, który za nas umarł i zmartwychwstał i zawsze żyje, by się wstawiać za nami, skierujmy do Ojca w niebie pokorne błagania:
Częściej ostatnio mówimy o wrogach i obrońcach krzyża, niż o Chrystusie, który na krzyżu umarł dla naszego zbawienia. A przecież bez Niego krzyż nie miałby żadnego znaczenia…