Takiej Niedzieli Palmowej w Szczecinku jeszcze nie było. Mieszkańców zaskoczyła nie tylko śnieżyca. Na szczęście nie udaremniła barwnego i rozśpiewanego korowodu z palmami.
W trzy dni po największej śnieżycy od 90 lat, wschodnie stany USA zaatakowała we wtorek kolejna zamieć, utrudniając jeszcze bardziej życie mieszkańców.
Gwałtowne śnieżyce, zamiecie, ostry mróz. Zasypane śniegiem auta, a nawet całe wsie. Autobusy sunące w śnieżnych tunelach. Odwołane lekcje w szkołach.
Mimo śnieżycy wytrwale czekali na Jezusa Miłosiernego. I zawierzyli Mu siebie. Jak podkreślał ks. prał. Stanisław Czernik, parafianie bardzo żywo odpowiedzieli na zapowiedź przybycia obrazu.
Wiał porywisty wiatr, niosąc tumany śniegu. Bezlitośnie znęcał się nad namiotem zagubionym w bezkresnej przestrzeni Antarktydy. Już ponad tydzień śnieżyca trzymała nieszczęsnych badaczy w miejscu.
Przeżycie religijne, wzruszenie, ale też dramatyzm chwili, kiedy w Dobrej w czasie powitania obrazu dały o sobie znać orkan „Ksawery”, a w Jurkowie potężna śnieżyca.
Władze stołecznego regionu Lacjum we Włoszech ogłosiły w poniedziałek stan klęski żywiołowej w związku z najcięższym od kilku dekad atakiem zimy, którego kulminacją były intensywne piątkowe śnieżyce.
Prezydent Joe Biden zatwierdził w poniedziałek pomoc federalną dla 11 hrabstw stanu Nowy Jork, które najbardziej ucierpiały w rezultacie ataku śnieżycy. W miniony weekend w niektórych rejonach spadło do 2 metrów śniegu.
Atak zimy sparaliżował w czwartek zachodnią część Stanów Zjednoczonych po śnieżycach, które przeszły na początku tygodnia na Wschodnim Wybrzeżu USA. W niektórych rejonach spadło ponad 60 cm śniegu.
W piątek wieczorem kilkadziesiąt osób zostało uwięzionych z powodu śnieżycy w najwyżej położonym pubie w Anglii, znajdującym się na północy Yorkshire Tan Hill Inn. 61 osób spędziło w nim trzy noce. Uwięzieni klienci zajmowali się oglądaniem filmów, grami towarzyskimi i karaoke.