Żerowanie na uśmiercaniu
To jeszcze nie jest pandemia, ale zjawisko zaczyna przyjmować niepokojące rozmiary. Ktoś mógłby wzruszyć ramionami, że nie ma się czym przejmować, bo przecież ofiary żyją. W tym właśnie rzecz. Żyją, chociaż przeżyli własną śmierć. A właściwie medialne doniesienia o własnej śmierci.