Scjentologię wymyślił pisarz, autor powieści science-fiction, Ron L. Hubbard. Wpadł on na pomysł zarabiania pieniędzy poprzez oferowanie kursów "nowatorskich" metod psychoterapii, opartych na popularnych w Stanach Zjednoczonych teoriach psychoanalizy i wschodnich technik medytacji.
Poznać ich można od razu. Ogolone głowy, żółte lub pomarańczowe hinduskie szaty, egzotyczne instrumenty, monotonny, choć melodyjny śpiew, rozdawane za darmo wegetariańskie potrawy.
Komuny hipisów uprawiających tzw. wolną miłość kojarzą się z rewolucją obyczajową końca lat sześćdziesiątych. Po kilku latach te nieformalne grupy na ogół się rozpadały. Ale jedna z nich wciąż istnieje i to jako organizacja religijna.
Rezygnują z hinduskich strojów, golenia głowy i życia we wspólnocie. Do mantrowania (powtarzanych przez kilka godzin dziennie rytualnych śpiewów chwalących Krisznę) używają dźwięków gitary. Głoszą, że można być równocześnie chrześcijaninem i krisznaitą. Misja Czaitanii to hinduizm w amerykańskim stylu.
Nie muszą zaczepiać ludzi na ulicy ani chodzić po domach. Każdy ruch religijny, pod warunkiem że jest wystarczająco bogaty, może propagować swe idee znacznie skuteczniej i docierać do domów bardzo łatwo. Już teraz w Polsce odbierane są satelitarne kanały telewizyjne różnych ruchów. Na razie jeszcze nie w języku polskim, ale to pewnie kwestia czasu.
Lourdes jest dziś chyba największym sanktuarium maryjnym w Europie. Kto choć raz uczestniczył w odprawianej tam codziennie w wielu językach wieczornej procesji maryjnej z lampionami i śpiewał wraz z tysiącami innych "Po górach, dolinach...", nigdy tego nie zapomni.
Niektóre objawienia prywatne wywarły ogromny wpływ na rozwój pewnych form pobożności. Miliony katolików na całym świecie noszą zawieszony na szyi medalik z wizerunkiem Najświętszej Marii Panny. Noszą ufając, że medalik zapewni im łaski, choć chyba nawet nie wszyscy spośród nich słyszeli o św. Katarzynie Labouré, której w 1830 roku w Paryżu ukazała się Matka Boża i poleciła jej wybić taki medalik.