W tym roku kolegiacki odpust miał wyjątkowa oprawę, co jest zasługą przede wszystkim ludzi modlitwy.
To święto zaczyna promieniować nie tylko na miasto czy nawet region, ale na całą diecezję.
Jerycho Różańcowe ruszy za tydzień w Zabrzu. Do modlitwy za ojczyznę zostały zaproszone wszystkie parafie miasta i wspólnoty z okolicy.
Przez siedem dni modlitwa będzie trwać non stop. Potrzebni są ludzie, którzy będą czuwać.
- Cieszę się, bo czuję, że Bóg się cieszy. Nie spodziewałem się, że w nocy będzie tyle ludzi - mówi Stanisław Chramęga, organizator czuwania.
W diecezji warszawsko-praskiej ruszyło Jerycho Różańcowe. Przez siedem dni członkowie Żywego Różańca będą trwali na nieustannej modlitwie w intencji rodzin, Kościoła i Ojczyzny.
Logistycznie duże przedsięwzięcie: w dzień i w nocy non stop przez tydzień.
Miastko cicho nie siedzi. Trąbi jak pod Jerychem. Jerycho różańcowe za ojczyznę było głośnym wołaniem w ciszy serca.
Czasem podpiera się laską lub przykuwa do łóżka. Święcenia jednak nie poddają się metryce ani dyskusji o wieku emerytalnym.
Sprawy lokalnego Kościoła poleca Matce Bożej już 600 osób. 13 listopada minie miesiąc odkąd w diecezji warszawsko-praskiej ruszyło nieustające Jerycho Różańcowe.