Nie ma co porównywać. Nasza przygoda trwała pięć tygodni, a nie pięć lat. Przejechaliśmy konno jedynie fragment szlaku, który w siodle przemierzył Kazimierz Nowak.
Wieczór wyborczy PiS, siedziba partii, przy Nowogrodzkiej. Główne wejście wyłożone czerwonym dywanem, szczelnie obudowane kamerami. Telewizje i fotoreporterzy czekają na prezesa i gości.
W ciągu wieków nazywano Ją różnie: Przedziwną Matką Cudów, Pocieszycielką Gostyńską, Matką Świętej Nadziei. Zawsze jednak z wielką ufnością zwracano się do Niej po pomoc i wstawiennictwo, gdyż nie pozostaje obojętna na prośby swoich dzieci.
Po godzinach jedynym znakiem ich drogi były płatki kwiatów leżące na rozgrzanym asfalcie. Większość zabrał wiatr, inne przykleiły się do opon przejeżdżających samochodów. Jeszcze inne dzieci zabrały z sobą do domów. A co po wspólnym spacerze z Jezusem pozostało w nas?
Wystawa z dyskusją w tle. Jedni z niedowierzaniem pytają, czy to prowokacja. Inni nie kryją zachwytu. Wystawa „Nowa Sztuka Narodowa” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej budzi skrajne emocje. I o to jej twórcom chodzi.
Nowa parafia. Ludzie siedzą w kaplicy podczas Mszy św. na ławkach z Sądu Rejonowego w Lublinie, ale nie czują się jak na Sądzie Ostatecznym.
Z ks. Jackiem Golombkiem rozmawia Krzysztof Król.
Ikona Pani Jasnogórskiej peregrynująca w obronie życia - w Bielsku-Białej.
Piszą salezjańscy wolontariusze misyjni. Adam, Ania, Beata, Kasia, Monika, Agata, Bartek, Ilona, Krzysiek i Tomek.