Jest w tym różu i w tych swawolach śródpostnych coś, co Wielki Post w innym świetle pokazuje. Że to nie tylko smutek, łzy, mordęga i inne udręki...
Że dziś kościoły w Polsce nie świecą pustkami, a Instytut Statystki może ogłaszać ciągle wysoki poziom przystępujących do spowiedzi wielkanocnej, nie jest to pokłosie szkoły Żywego Kościoła?
Pytają mnie czasem co w spowiadaniu jest najtrudniejsze. Wyczuwam w pytaniu oczekiwanie na opis sytuacji trudnych...
Więc może o pięknie kapłaństwa nie decyduje coś, ale Ktoś?
Wiele musiało wody w Wiśle upłynąć bym zrozumiał, że nie każde przejście jest Paschą.
Boże, jeszcze piętnaście minut. Co ja tu będę robił?
Od tej pory życie kręciło się wokół tego drugiego domu. Drugiego?
Wielu pewnie się zdziwi, ale świąteczne rozmowy zdominował jeden temat. Triduum Paschalne.
Modna ostatnio integracja powinna służyć nie tylko podnoszeniu wydajności, ale i dać pracownikowi świadomość, że czyni sobie ziemię poddaną i realizuje siebie.
Jedności nie da się zbudować na bólu. Trzeba szukać czegoś, co sięga głębiej i jest niezależne od nastroju.