Do lokalnych pasjonatów historii zgłosił się rolnik i oznajmił, że od jakiegoś czasu na swojej ziemi znajduje różne dziwne metalowe elementy. „Może byście panowie się tym zainteresowali?” – zapytał.
Tysiące ton gliny, kamieni i połamanych drzew ruszyły w dół zbocza. – Niech ktoś wreszcie powie: można tu będzie mieszkać czy nie!? – woła Jan Rusek, którego dom stoi w Milówce na skraju osuwiska. – Tego nikt panu nie powie – odpowiada wójt Józef Bednarz.
O tym, dlaczego Odnowa w Duchu Świętym – obchodząca w Kościele katolickim 50-lecie istnienia – nie przypomina autobusu, a Kościół to nie jednorazowo nakręcony mechanizm, mówi biskup Andrzej Siemieniewski.
Higienizm jest gorszy od faszyzmu.
Dostajemy kino wojenne na przyzwoitym poziomie, które nie każe nam się wstydzić za naszą kinematografię, co przecież w ostatnich latach nie było rzadkie.
W wyniku wywołanego sztucznie przez komunistów przed 75. laty Wielkiego Głodu na Ukrainie zamorzono kilka milionów ludzi.
Bardzo chciał zobaczyć u nas wszystko, co związane było z Gerhartem Hauptmannem. W Jagniątkowie omal nie musiał obejść się smakiem.