Codzienność z gromadką pociech to dla rodziców zawsze wyzwanie. Wiedzą o tym Agata i Artur Markowscy z Wilamowic, rodzice siódemki dzieci. Postanowili dzielić się swoim doświadczeniem z innymi.
W pielgrzymce do sanktuarium MB Płaczącej w Lublinie weźmie udział ponad tysiąc osób niewidomych i słabowidzących z całej Polski.
"Wszystko wskazuje na to, że objawienia będą uznane, być może jeszcze w tym roku".
Na co dzień „abdejtują kejsy”, ustalają „dedlajny”, dopinają budżety, raportują, wdrażają, „keszują”… Ale nie tylko. Czytają też Izajasza i Pawłowe listy, zastanawiając się: po co to wszystko?
Choć wydaje się, że ich świat pozbawiony jest kolorów, to w rzeczywistości potrafią dostrzec sprawy, których widzący nie zauważają. Do Lublina przyjadą niewidomi z całej Polski na pielgrzymkę do Matki Bożej Płaczącej.
Nie wiadomo dokładnie, ile ich jest, bo nikt nie prowadzi statystyk. Ale zważywszy na to, że duchową adopcję podejmowało nieraz jednocześnie kilka tysięcy osób, dzieci poczęte ocalone przez modlitwę trzeba chyba liczyć w milionach.
Czego biskup Piotr Greger nauczył się od swojej mamy i swojego taty? Tym m.in. dzielił się z uczestnikami 10. Diecezjalnej Pielgrzymka Rodzin do Kalwarii Zebrzydowskiej, której towarzyszyło hasło: "Czas dla rodziny".
Jednoczesne narodziny 14 września 1947 r. zawiązały między nimi bliźniaczą więź. Francuski kapłan Bernard Brien i polski męczennik ks. Jerzy Popiełuszko tworzą dzisiaj przedziwny tandem. Gdy działają razem, dzieją się rzeczy niewytłumaczalne.
Czasem ludzie boją się Ducha Świętego, bo On zmienia życie. Zaprasza do czegoś nowego, czego nie znamy, a każdy przecież już ma swoje środowisko, schemat, czasem „bagienko”.