Francuski chaos, polski porządek?
Gdy we Francji pada trzeci rząd w rok, a premier odchodzi, zanim zdążył usiąść w fotelu, Polak może poczuć niecodzienną satysfakcję: może u nas głośno, może ostro, ale przynajmniej premier doczeka pierwszego posiedzenia. Francuska polityka przypomina dziś spektakl improwizowany, podczas gdy nad Wisłą – mimo krzyków i sporów – wciąż obowiązuje konkretny scenariusz.