Podczas Święta Bacowskiego, które odbyło się w ludźmierskim sanktuarium, prowadzący uroczystość ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk zaapelował do górali, aby przestali przeklinać, także w czasie wypasu owiec i na bacówkach.
Sobota na Podhalu, Spiszu i Orawie to dzień, w którym na drogach, nawet tych głównych, można spotkać stada owiec, wracających z juhasami i bacami z tegorocznego wypasu.
Zimowa aura nie chce odpuścić. W Tatrach nawet dzisiaj padał śnieg. A górale rozpoczęli już sezon wypasu owiec. 3 maja na Święcie Bacowskim modlili się o potrzebne łaski za wstawiennictwem Matki Bożej Jaworzyńskiej.
Na krakowskich Błoniach rozpoczął się w sobotę jesienny wypas owiec. Redyk przemaszerował spod Cracovii środkiem Błoń pod stadion Wisły oraz Skałę Jana Pawła II. Stado liczące około 150 owiec pozostanie na Błoniach do końca października.
Owce z powodzeniem mogą być wykorzystywane w roli "żywych kosiarek" na wałach przeciwpowodziowych - oceniają naukowcy, którzy do trzech lat prowadzą program badawczy w Małopolsce. Według zapowiedzi władz regionu w przyszłym roku może ruszyć regularny wypas.
26.04. Rzeszów (PAP) - O co najmniej tydzień później niż zazwyczaj rozpocznie się w tym roku wypas owiec w Bieszczadach i Beskidzie Niskim - poinformował we wtorek Stanisław Kutyna ze Związku Hodowców Owiec i Kóz w Sanoku.
Owce, których wypas rozpocznie się w 2015 r. na łąkach i w lasach Ponidzia, pomogą ochronić tamtejsze cenne siedliska przyrodnicze z tak rzadkimi roślinami jak: dziewięćsił popłocholistny i sierpik różnolistny. Projekt o wartości ponad 5,2 mln zł będzie dofinansowany z UE.
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim dobiega końca trwający od maja wypas owiec. W górach zlikwidowano już ok. 30 proc. bacówek. "To był trudny rok dla owczarzy; brakowało trawy" - mówi Stanisław Kutyna z Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Sanoku.
Redyk Karpacki. Ten niezwykły projekt – wypas stada owiec wzdłuż łuku Karpat, od Rumunii po Morawy – trwał cztery miesiące. Wędrujący na jego czele baca Piotr Kohut wrócił wprawdzie do Koniakowa, ale i on, i wszyscy zaangażowani w to przedsięwzięcie mówią zgodnie: – To dopiero początek odkrywania karpackiej jedności!
Wełniane kulki na czterech nogach idą powoli skubiąc trawę. Niektóre beczą. Wszystkie dzwonią dzwonkami. Popędzają je psy.