Bał się, że nie przyjdą
Pierwsza Msza św. miała się odbyć w drewnianej prowizorycznej kaplicy w niedzielę rano. Proboszcz nowej parafii obawiał się, że ludzie mogą nie przyjść. Poprosił ministranta, żeby sprawdził, czy ktokolwiek przyszedł. Na modlitwę czekały już tłumy.