Trawa, dźwięki i kawa
– Nie omijam żadnego koncertu. Muzyka mnie relaksuje, a gdy słucham jej w otoczeniu przyrody, konkurencją dla skrzypiec są słowiki, jem przy tym pyszne kanapki, więc dusza i ciało odpoczywają. Tylko żona czasem narzeka, bo... to ona robi te kanapki – śmieje się Jerzy Kaszewski.