Pierwsze dwa dni sierpnia pielgrzymi z różnych stron diecezji spędzili w Miedniewicach.
– Tak jak nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia bez opłatka i rodzinnych spotkań, tak też nie wyobrażam siebie urlopu bez odwiedzin u mojej Mamy w tym sanktuarium – mówi Monika Król.
Zaniedbane, zarośnięte, zmurszałe… Warto przywrócić blask przydrożnym świątkom, krzyżom, figurom, które przecież są świadectwem naszej wiary, wyznanym w przestrzeni publicznej.
– To nie jest standardowa pielgrzymka. To jak wędrowanie z dużą rodziną, w której wszyscy się znają, zapraszają się na wesela, odwiedzają w ciągu roku i przez cały czas mają ze sobą kontakt – mówi ks. Andrzej Siejak.
Trzy lata po likwidacji klasztoru przypadła 100. rocznica koronacji cudownego obrazu w Miedniewicach. Zaborca nie wyraził zgody na jakiekolwiek okolicznościowe wydarzenie. Jednak ludność złamała ten zakaz.
– Wielu z nas, zanim wyruszy w drogę do Pani Jasnogórskiej, wcześniej udaje się na długą rozmowę przy stole ze Świętą Rodziną – mówi Stefania Włodawska.
Od uroczystości koronacyjnej, która odbyła się pół wieku temu, obraz nosi tytuł Matki Bożej Świętorodzinnej. Ciągle pielgrzymują do Niej pątnicy z różnych zakątków Polski.
Peregrynacja obrazu Matki Bożej Łaskawej, patronki Warszawy i Strażniczki Polski, rozpocznie się w mieście 14, a zakończy 20 maja.
O Jezusie łapiącym auto w przepaści, silnej wierze i Mamie z Częstochowy z Karolem Spansą rozmawia Agnieszka Napiórkowska.