Studentom Szkoły Głównej Handlowej abp Grzegorz Ryś czytał przypowieść o bogaczu i Łazarzu. I pytał: Co jest waszą mamoną?
Jeśli więcej serca mam dla pieniądza niż dla Boga, nie ma wątpliwości, że Mamona stała się dla mnie bożkiem.
Jak długo będziecie się chwiać na obie strony? Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Bądźcie zimni lub gorący...
Wiadomo, że mamona rządzi światem, ale bez przesady. Współczesne media są tak przesycone żądzą zysku, że nikogo już to nie dziwi.
Nie można jednocześnie służyć Bogu i mamonie – uczy Jezus. Życie pokazuje, jak te słowa się sprawdzają każdego dnia w sprawach wielkich i małych
Mój wybór – moja odpowiedzialność za skutki tego wyboru. Za to czy staję się wolnym człowiekiem, gdy służę Bogu, czy niewolnikiem, gdy służę mamonie.
Bóg, Mamona. Nie chodzi tylko o to, kto ważniejszy, ale kto bez kogo – w naszym mniemaniu – nie może się obejść.
Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie. (Mt 6,24-34)
Czytając przypowieść o nieuczciwym zarządcy, można odnieść wrażenie, że jest to pochwała nieuczciwości.
Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Mt 6,24-34