Wielość ciężkich tematów jest przytłaczająca. Może więc coś lżejszego? – pomyślałem.
Cudowne uzdrowienie. – Wyszliśmy podłamani od lekarza. Powiedziałam do męża: „Krzysiek, co stracimy, jadąc do Lubonia i modląc się o zdrowie dla naszego dziecka?” – mówi Milena Kornacka.