Żyjemy tu spokojnie
– Nie mamy tu sklepu, ale dojeżdża do nas samochód z zaopatrzeniem. Trzeba wychodzić do drogi i czekać aż przyjedzie, żeby nie przegapić. Kupujemy chleb, mleko i śmietanę. Po mięso i wędlinę trzeba jechać do najbliższego sklepu – mówi pani Maria.