– Dlaczego na Śląsku głównie górnicy muzykowali? – pytała prof. Dorota Simonides z jury. – Niekierzy by padali, że to byli lebry i chcieli sie wymigać, to poszli do orkiestry... – odpalił Marek Jon z Rudy Śląskiej.
Jak my byli w siedymdziesióntym kerymś roku na zimowisku we Warszawie, pani Anna dała nóm „retoryczne” pytanie, czy chcymy iś do Teatru Polskiego na przedstawiynie, czy do kina.
O próbie tłumaczenia Biblii na dialekt śląski oraz o tym, czym inspiruje się śląska kultura, mówi Marek Szołtysek.
Słowo Boże celniej trafia do Ślązaków w języku, którym posługują się na co dzień. Z takiego założenia wychodzą niektórzy duszpasterze posiadający zdolność tak mówienia, jak i godania z ambony.
Jesienią w ręce czytelników trafi Nowy Testament pisany w śląskiej godce. Jego tłumaczenia podjął się Gabriel Tobor, burmistrz Radzionkowa.
Zwyczajny dokument radnych z małej gminy był cytowany nawet w mediach ogólnopolskich. Powód? Został napisany po śląsku.
Bp Andrzej Czaja otrzymał statuetkę „Kamrata ślonskij godki”.
Szwarno, gryfno ani słowa. Pełno wdzięku, pełno gracji i sprawdzono po lustracji.
Już damfmaszyna stoi na glajzach,/ Srogo jak pieron, tusto jak szpajza,/ Czeko jom rajza.