Nie możemy sprowadzić dyskusji jedynie do utyskiwania na kapłanów, bo doprowadzenie dzieci do Chrystusa jest powołaniem rodziców.
Gdyby Kościół był tak święty jak jego Założyciel, i tak znaleźliby się ludzie, którzy by go odrzucili.
Sprowadzamy wiarę do emocji i subiektywnego doświadczenia. Tymczasem katolicka wiara nie jest jedynie subiektywnym doświadczeniem.
Kiedy modlimy się za publicznego grzesznika, to właśnie po to, by Bóg odpuścił mu jego grzechy.
Trzeba odwagi, by zgodzić się na to, że – jak Abraham – w życiu doczesnym nigdy nie ujrzymy owoców naszego trudu.
Wielcy rosyjscy pisarze musieli zmierzyć się z problemem zła, ponieważ wszyscy oni w imperium zła żyli.
Teologia jest częścią powołania każdego chrześcijanina. Zgodnie z maksymą Ewagriusza z Pontu: „Kto się modli, jest teologiem”.
Rzeczywiście niektórzy wierni twierdzą, że nadzwyczajni szafarze nie powinni udzielać Komunii, ponieważ nie przyjęli święceń kapłańskich.
Jan bezbłędnie rozpoznaje Baranka. I oddaje Mu swoich uczniów.
Każda katastrofa powinna ludziom wierzącym przypominać pragnienie Boga, byśmy chcieli odzyskać wolność i właściwe ukierunkowanie.