Coraz młodsi ludzie trafiają na ulice. Oficjalna liczba bezdomnych w Lublinie wynosi około 300 osób, jednak wolontariusze, którzy z nimi pracują szacują, że w naszym mieście jest ich około 1000.
„W ciemności i dymie idziemy po schodach. Trzy »strzały« w sufit, żeby schłodzić gazy. Potem piętro niżej: drzwi do sypialni, pali się łóżko. Rozgorzenie duże, gazy podsufitowe się palą, kuchnia też”...
"Idziemy po schodach. Trzy »strzały« w sufit, żeby schłodzić gazy. Potem piętro niżej: drzwi do sypialni, pali się łóżko. Rozgorzenie duże, gazy podsufitowe się palą, kuchnia też"...
Nadjeżdżający w ciemności autobus jest dla nich zapowiedzią czegoś dobrego. Oznacza ciepły posiłek, ubranie, czy ciepłą kołdrę, które pomogą przetrwać kolejną noc.
Już 300 zgłoszeń odnotowano na śląskiej infolinii dla bezdomnych, ale prawdziwe oblężenie nr 987 przeżywa od piątku.
Silne mrozy to duże zagrożenie dla bezdomnych. Na terenie naszej archidiecezji nie mamy doniesień ofiarach niskich temperatur w ostatnich dniach. Warto jednak wyostrzyć swoją uwagę i wrażliwość.
Denis Urubko bez jakichkolwiek uzgodnień opuścił bazę, by podjąć prawdopodobnie próbę wejścia na wierzchołek K2. "Taka samowola nie jest koleżeńska" - uważa Jerzy Natkański, który był kierownikiem wielu wypraw, w tym także letnich na niezdobyty zimą szczyt K2.
Policyjny owczarek Epo wytropił kobietę zaginioną w Międzybrodziu Bialskim, ratując jej życie. 60-latka siedziała na śniegu w lesie w górach. Ubrana była tylko w cienką koszulę i pantofle. Wyziębiona trafiła pod opiekę lekarzy - podała w czwartek policja.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło za pośrednictwem Twittera zakończenie akcji ratowniczej na Nanga Parbat.
Robert Szymczak, lekarz przygotowujący zabezpieczenie medyczne i konsultujący wyprawę na K2, uważa, że organizowanie w tej chwili ponownej akcji ratunkowej dla pozostającego od tygodnia na Nanga Parbat Tomasza Mackiewicza nie ma racji bytu.