Od kilkudziesięciu lat panie z Zespołów Obrzędowych „Lasowiaczki” oraz „Cyganianki” dbają o to, by tradycja nie przeszła do lamusa.
Panie z Zespołu "Lasowiaczki" poprowadziły wielkanocne warsztaty plastyczne w Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega.
Panie z zespołu „Lasowiaczki” uczyły w Zamku Tarnowskich robienia palm wielkanocnych.
Zofia Wydro z Zespołu Obrzędowego "Lasowiaczki" znowu znalazła się na podium.
– Wszystko musiało być prawdziwe, nie udawane. Masło było naprawdę wyrabiane w maśniczce, groch rzeczywiście łuskany, a uroki odczyniane. I w tej autentyczności należy szukać sukcesu Lasowiaczek – stwierdza Dorota Kozioł.
Miał mało czasu. tylko tyle, ile pali się mała świeca, by udowodnić, że godzien jest zwać się rzeźbiarzem.
Już kolejny raz w wakacyjne popołudnia w Tarnobrzegu rozbrzmiewa muzyka folkowa i jazzowa.
Kultura ludowa. – Ja już taka jestem z rodu Ciejkowego, że śpiewam i tańczę do rana białego – mówi Zofia Wydro, członkini Zespołu Obrzędowego „Lasowiaczki” z Baranowa Sandomierskiego.
Jej tata był niezrównanym śpiewakiem. Chociaż jeszcze lepszym ponoć był jej stryjek, niestety, zmarł w młodości.
"Lasowiaczki" z Baranowa Sandomierskiego zostały obsypane nagrodami i dyplomami podczas 48. Festiwalu Folkloru Polskiego "Sabałowe Bajania", który tradycyjnie odbył się w Bukowinie Tatrzańskiej.