Czteroosobowa, polska wyprawa na Nanga Parbat (8126 m), jeden z dwóch niezdobytych zimą ośmiotysięczników, kontynuuje próbę założenie trzeciego obozu, na wysokości poniżej 7000 m, na ścianie Rupal.
Alpiniści polskiej wyprawy Jacka Telera i włosko-niemieckiej Simone More muszą się uzbroić w cierpliwość. Możliwość ataku niezdobytej zimą Nangi Parbat (8126 m) będzie dopiero za 10 dni. Niedawne okno pogodowe okazało się lufcikiem - stwierdził Teler.
Wyprawa Tomasza Mackiewicza ma duże szanse dokonać w najbliższych dniach pierwszego zimowego wejścia.
Polscy alpiniści nie rezygnują jeszcze z ewentualnego ataku szczytowego na Nanga Parbat (8126 m), jeden z dwóch niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Natomiast próby wspinaczki nie podejmą już uczestnicy włosko-niemieckiej wyprawy, którzy zakończyli działalność.
Dwóch himalaistów porwała lawina. Zsunęli się ok. 500 metrów z masami śniegu. Na szczęście skończyło się na złamaniach.
Janusz Majer zapowiada co dalej z Polskim Himalaizmem Zimowym. Na razie w najwyższe góry wyruszą dwie letnie wyprawy: na K2 i Nanga Parbat. Obie będą bazą do zimowych wypraw na te dwa, ostatnie niezdobyte zimą ośmiotysięczniki. Ale PHZ stawia sobie też inne cele.
Tomasz Mackiewicz, który piąty sezon z rzędu zamierza wejść na niezdobytą zimą Nangę Parbat (8126 m), nie podjął próby ataku szczytowego. Lider wyprawy Włoch Daniele Nardi uznał jego działania wraz z Francuzką Elizabeth Revol za niezgodne z ustaleniami.
Polak wpadł do szczeliny, ale na szczęście jest już w bazie. Wcześniej zbliżył się do rekordu wysokości.
– Boję się, zawsze się boję. Pewnie dzięki strachowi nie przekraczam granicy, której przekroczyć nie można, choć często się do niej zbliżam – mówi Piotr Tomala.