Zjeść obiad pod Sejmem, wysłuchać hejnału z wieży kościoła Mariackiego, a po wszystkim wypocząć na plaży w cieniu kołobrzeskiej latarni morskiej – i to wszystko bez wyjeżdżania z Wrocławia. Teraz to możliwe.
Melodia, która za pośrednictwem fal radiowych w samo południe płynęła na cztery strony świata, już wkrótce popłynie... tylko w jedną. Ma być krócej, szybciej, nowocześniej. A co z tradycją?
Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa zaprotestowało w liście do Jana Dworaka, przewodniczącego KRRiT, przeciw skróceniu czasu nadawania hejnału Mariackiego w Radiowej Jedynce.
Krakowianie nie chcą, by hejnał mariacki trąbiono w kierunku Warszawy. Zamierzają zorganizować hapening.
Radio Kraków nada 11 listopada premierę słuchowiska „Dumanowski – dokumenty z odnalezionej biografii”. To adaptacja powieści Wita Szostaka.
W czwartek, na Rynek Główny, od samego rana, przybywać będą szopkarze ze swoimi dziełami, aby zająć jak najlepsze miejsce u stóp wieszcza Adama. W południe, tuż po hejnale, barwny korowód przejdzie wokół Rynku.
Około 50 szopek wykonanych przez dorosłych i około 120 szopek autorstwa dzieci i młodzieży wzięło udział w 70. konkursie szopek krakowskich.
Szopki krakowskie. Zaczęło się w grudniu 1937 r. Pod pomnik Mickiewicza na Rynku Głównym przyniesiono wtedy 86 misternych budowli.
Zaczęło się nieśmiało – od skromnych jasełek wystawionych na zwykłej, szkolnej scenie. Potem, równie nieśmiało, przez Warszawę przeszedł pierwszy orszak. Dziś maszeruje w nim cała Polska.